„Razem z nami będziesz wędrować
po Łysicy i Świętym Krzyżu,
poznasz urok Gór Świętokrzyskich,
które powiedzą ci tak:
Załóż mundur i przypnij lilijkę,
czapkę na bakier włóż i noś,
w szeregu stań wśród harcerzy
i razem z nami w świat rusz.”
fr. pios. „ Szara lilijka”
Właśnie tak było!
Wczesnym rankiem 10 czerwca harcerze wyruszyli na spotkanie z Górami Świętokrzyskimi. Towarzyszyła nam pani Agnieszka Gurak- „dobry duch” naszej drużyny. Zanim tam dotarliśmy, udało nam się zwiedzić kilka ciekawych zakątków kielecczyzny. Najpierw wspinaliśmy się na chęcińskie wzgórze, aby z bliska zobaczyć, pamiętające Władysława Łokietka, ruiny Zamku Królewskiego. Panorama ze szczytu wieży zamkowej zapierała dech w piersiach.
Następnie udaliśmy się do malowniczego pałacyku Henryka Sienkiewicza w Oblęgorku, gdzie obecnie mieści się muzeum poświęcone sławnemu pisarzowi. Pani przewodniczka opowiadała bardzo ciekawie, więc o nudzie nie mogło być mowy.
Po polonistycznych i historycznych atrakcjach nadszedł czas na główny cel wyprawy- spotkanie z naturą. Puszcza Jodłowa, tak chętnie opisywana przez Stefana Żeromskiego, rządzi się własnymi prawami. Powalone przez wichury i wiek ogromne drzewa stają się środowiskiem życia porostów, mchów, paproci , drobnych zwierząt i z czasem znikają z pola widzenia. Takie obrazy są dosyć częste i trudno je wymazać z pamięci. Wejście na Łysą Górę było wyczerpujące, ale warto było! Na szczycie zwanym Świętym Krzyżem ujrzeliśmy wspaniały klasztor benedyktyński . U jego podnóża mogliśmy wreszcie odpocząć. Nie był to kres naszej wędrówki. Wkrótce wybraliśmy się dalej, na platformę widokową, skąd roztaczał się wspaniały widok na gołoborze i panoramę Gór Świętokrzyskich. Tu, w obliczu natury , sześcioro harcerzy złożyło przyrzeczenie harcerskie. Był to ostatni punkt naszej wyprawy.
W drodze powrotnej mijaliśmy miejscowości odwiedzane przez pierwszych harcerzy, wymieniane w powieści S. Szmaglewskiej „ Czarne Stopy” czy też znane nam z „ Ballady rajdowej”. W pamięci i w sercu pozostaną wspomnienia oraz zdjęcia.